Trzynasta edycja Offeliady, czyli fascynujące oblicze kina offowego

Początek listopada w Pierwszej Stolicy zdecydowanie należał do X muzy. W końcu mieliśmy okazję nadrobić zaległości filmowe, wchłonąć co nieco z atmosfery prawdziwego offu, czy spotkać się z wybitnymi postaciami, które na co dzień tworzą świat filmu i wysoką kulturę. Wszystko to za sprawą trzynastej edycji Festiwali Filmowego Offeliada, która odbywała się w Miejskim Ośrodku Kultury między 6 a 10 listopada 2019.

Festiwal rozpoczął się filmową rozgrzewką, czyli pokazem internetowych szortów w Tanken Pubie. Już dzień później duża grupa gnieźnian przyszła do MOK na projekcję filmu „Juliusz” oraz spotkanie z jego reżyserem, Aleksandrem Pietrzakiem. Zaraz potem widzowie mogli wybrać między pokazem  „Ostatniej góry”, zakończonej spotkaniem z Andrzejem Janką, a najlepszymi filmami ze wschodu, pokazywanymi w Dobrym Browarze w ramach akcji „Filmowe Podlasie Atakuje”.

Kolejne dni festiwalowe nie pozostały daleko w tyle – większość offeliadowego czasu pochłonęły sesje konkursowe – 34 filmy, które łącznie zajęły przeszło 12 godzin. Dodatkowo piątek i sobota, podobnie jak dzień otwarcia, obfitowały w kolejne pokazy specjalne – widzowie mogli zobaczyć m.in. „Siłaczki” oraz porozmawiać z ich twórcami – Martą Dzido i Piotrem Śliwowskim. Fanów gór ponownie przyciągnął niesamowity w swojej formule film, tym razem „Grun de Berg. Wyzwanie”, o którym opowiadali potem Marcin Olechnowski i Michał Malinowski. „Rykoszety” i spotkanie z reżyserem Jakubem Radejem oraz pokaz „Ondyny” oraz rozmowa z jej twórcą, nominowanym do Oskara Tomaszem Śliwińskim, zamknęły filmową sobotę w MOK. Nie zabrakło także inspirujących spotkań z pozostałymi gośćmi festiwalu – animatorką Tessą Moult-Milewską, autorami filmu o Wiedźminie „Pół wieku poezji później”, Jakubem Nurzyńskim oraz Bartoszem Wesołowskim oraz poetą i blogerem Jakobe Mansztajnem. Muzycznym zwieńczeniem tych pełnych wrażeń dni były koncerty zespołów „The Pau” oraz „Rat Kru”, a także kolejny pokaz szortów i karaoke w Dobrym Browarze.

W niedzielę pamiętano o najmłodszych. W czytelni gnieźnieńskiej biblioteki zorganizowano cieszące się ogromną popularnością warsztaty „W filmowym świecie nas znajdziecie”. Natomiast w kawiarni „Misz-Masz” odbyło się czarowne spotkanie z filmoznawcą Wiesławem Kotem, tradycyjnie pod hasłem „W samo południe”. Popołudniowa gala finałowa zwieńczyła natomiast trzy dni wytężonej pracy organizatorów i całej ekipy festiwalowej, podsumowała wszystkie sesje konkursowe i uraczyła nas werdyktem Jury. Wszyscy jurorzy podkreślali wysoki poziom filmów oraz przyjazna atmosferę festiwalu i dobrą organizację. Oprócz tradycyjnych podziękowań, zdjęć i dedykacji posypały się też obietnice powrotu do Pierwszej Stolicy. I mimo tego, że kolejna, 13. już edycja Festiwalu dopiero za rok, wszyscy kinomani opuszczali MOK z wypiekami na twarzy i niezwykłymi wspomnieniami.

Listę nagrodzonych filmów można znaleźć tutaj. Organizatorzy dziękują serdecznie gnieźnieńskiej publiczności za obecność, a partnerom specjalnym: firmie Trepko S.A., Gnieźnieńskiej Szkole Wyższej Milenium oraz partnerowi cateringowemu gali finałowej, gnieźnieńskiej restauracji KOKU Sushi za wsparcie wydarzenia.

Foto: Anna Farman